Rozpocznę swoją opowieść od środka. Dostając zalecenie lekarskie by ćwiczyć jogę na początku byłam sceptyczna. Pierwsza pojawiła się w moim życiu Agnieszka Maciąg i jej „Joga wieczorna dla każdego”. Dla początkującego jest to cudowna praktyka wieczorna by rozluźnić ciało – serdecznie polecam. Kolejną osobą ze świata jogi, która stanęła na mojej (macie) drodze była Gosia Mostowska. Zmieniła całkowicie moje nadal trochę powątpiewające podejście. Jak? Wykonała asanę widoczną na poniższym zdjęciu, ale w przeciwieństwie do Pani z fotografii mocno objęła swoje nogi i napisała:
– „Bądźcie dla siebie dobrzy, wyrozumiali, i… przytulcie się mocno…”
– No halo to można się samemu objąć??!! – pomyślałam i stwierdziłam, że to bardzo przydatna umiejętność! I postanowiłam się tego nauczyć!
Żeby być w pełni zdrowym warto mieć kogoś, kto nas przytuli kiedy jest źle. W samotności może jednak zrobić to najbliższa nam osoba. Ta, która kocha nas najbardziej na świecie – Ty sam!